W pierwszej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Haiku „Santoshi” jury w składzie Lena Pelowska, Azi Kuder i Lech Szeglowski przyznali mojemu haiku drugie miejsce.
wiatr wiosenny
płatki dzikich kwiatów
w końskiej grzywie
Komentarz Leny Pelowskiej:
To piękne i „dzikie” końskie haiku zawojowało nasze serca swoim potencjałem. Jest w nim wszystko czego potrzeba: kigo wiosenne – ‘wiatr wiosenny’, cięcie (kireji) – pomiędzy pierwszym i drugim wersem, jest też zestawienie obrazów. I to ostatnie, moim zdaniem, decyduje o urodzie nagrodzonego przez nas haiku.
Przyjrzyjmy się zatem obrazom. Już w pierwszym wersie mamy wiosenny wiatr, który może być zwykłą obserwacją ruchu świeżego powietrza, ale może być też symbolem młodości. Możliwości interpretacji wiosennego wiatru są niezwykle szerokie. Kolejnym elementem są płatki dzikich kwiatów, w domyśle płatki kwiatów z dzikich łąk, na których prawdopodobnie rosną wysokie trawy. Można się wśród nich poturlać, jak to zwykle czynią konie, albo schować przed światem i rozkoszować wiosennym słońcem oraz świergotem łąkowych ptaków. Jeśli trawy są wysokie, konia nie będzie nawet widać, a jeśli położy się w trawie, zostanie obsypany przez płatki kwiatów. Kolejnym elementem jest zwierzę, a właściwie jego grzywa. W tym miejscu haiku jest niedokończone, niedopowiedziane. Nie wprowadza bowiem ruchu, nic nie wiemy o tym czy koń, właściciel grzywy (grzywa sama w sobie charakteryzuje konia jako potencjalnie ognisty charakter) otóż czy koń leży spokojnie na łące wśród ziela, czy też biegnie razem z wiatrem, a może też, co osobiście wybieram, biegał szaleńczo tuż przed momentem lub turlał się, a teraz odpoczywa i zdradza go przyspieszony oddech, rozszerzone chrapy oraz płatki dzikich kwiatów.
Ciekawym zabiegiem w omawianym haiku jest przeniesienie „dzikości” z konia na płatki kwiatów. Chociaż dzikie kwiaty i dziki koń, to zupełnie inne obrazy, jeśli chodzi o dynamikę, jednak oba wyrażają swobodę natury i wnoszą pewien powiew wolności. Dzikie kwiaty to samosiejki, rosną gdzie chcą, jak chcą i często w miejscach, których nie ogląda ludzkie oko. Żyją dla siebie. Koń to również symbol swobody. Dzikość i natura są tutaj jednak pięknie stopniowane, mamy przecież nie tylko płatki, które leżą, ale też wiatr, który zapewne wieje, ale jako że jest wiosenny, kojarzy się nam z czymś świeżym, raczej delikatnym, wreszcie koń, w którym dopiero zaklęta jest dynamika i ekspresja.
Myślę, że każdy zobaczy w omawianym haiku inny obraz, co doskonale potwierdza fakt, że choć haiku jest utworem krótkim i minimalistycznym (tutaj 4/6/4) daje niesamowite możliwości interpretacyjne i stanowi jedynie zaczyn naszej refleksji.
Gratuluję drugiego miejsca!